Dziś się chwalimy wyróżnieniem, o którym matka - stara sklerotyczka, zdążyła już zapomnieć i przypomniała sobie dopiero widząc przed drzwiami pudło z nagrodą, zza którego nieśmiało wyglądał pan kurier. Wyróżnienie otrzymałyśmy w konkursie z okazji Dnia Matki organizowanym przez naszą ulubioną BoboVitę. Cieszę się ogromnie, bo jako żywe potwierdzenie powiedzenia, "kto ma szczęście w miłości, nie ma szczęścia w kartach" nigdy niczego nie wygrałam. A tu proszę, niespodzianka :-)
Coś dla brzuszka łakomczuszka |
oraz kwiaty od wielbiciela, znaczy bukiet dla mamy ;-) |
A do kompletu pudło na skarby - niewątpliwie najbardziej atrakcyjne, dla małego człowieka |
PS
Z góry i z dołu przepraszam wszystkich zainteresowanych, że nie odpisuję na komentarze, mam spory poślizg w odpowiadaniu na maile i ogromne zaległości na Waszych blogach, ale rozlazłam się ostatnio tak bardzo, że nawet poodkurzanie mieszkania wymaga opracowania strategii. Muszę się wziąć za siebie, ewentualnie zatrudnić kogoś do stania nade mną z pejczem, bo całkiem tu flaczeję i obrosnę tłuszczem, kurzem i mchem.
Gratulacje, nagroda praktyczna, pudełko pewnie się Małej bardzo podoba a kwiaty dla mamy przepiękne;)
OdpowiedzUsuńMy też BoboVite wcinamy ze smakiem, inne jakoś nam nie podchodza.
Też jakoś najbardziej przekonana jestem do BoboVity, chociaż jeśli chodzi o skład bardzo dobre jest też Rossmannowska seria Babydream i to zarówno jeśli chodzi o słoiczki, które nie posiadają żadnych niepotrzebnych śmieci, jak i płyny do kąpieli, z prostym, krótkim i co najważniejsze nie zawierającym parabenów składem
UsuńGratulujemy! Bardzo fajna nagroda! My tzn. syn preferujemy Gerbera.
OdpowiedzUsuńPS.1 Wyobraź sobie, że po skończeniu 10-tego miesiąca zaczął domagać się skosztowania wszystkiego co my jemy :) Co nie znaczy oczywiście, że mu smakuje :)
PS.2 Już myślałam, że coś się stało bo tak długo nic nie pisałaś :)
Pozdrawiamy i uciekamy na plac zbaw! Druga Agata
Dziękuję :-)
UsuńJa się bardzo zraziłam do Gerbera po aferze nt. dodawania przez nich do słoiczków mięsa oddzielanego mechanicznie
Teraz to już norma będzie. My się śmiejemy, że za niedługo będziemy musieli wychodzić jeść na klatkę schodową, bo Emilce wystarczy, że ktoś mlaska i od razu domaga się porcji dla siebie ;-)
a wiesz, że my też braliśmy udział w tym konkursie:)no ale nie wygraliśmy fajnie że Wam się udało:*pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńps doszło moje zaproszenie??
Wyrobiliście normę wygranych w kocykach ;-)
UsuńSuper ta paczka!! a kwiaty boskie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Anula
Szkoda, że już zwiędły, ale kilka dni cieszyły oko ;-)
UsuńGratulacje! A pudelko, szczegolnie takie kolorowe, to rzeczywiscie najlepsza zabawka! U nas (z racji, ze zaczynamy sie pakowac), hitem tygodnia stala sie walizka! ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję :-)
UsuńWalizki to genialny wynalazek. Mam w szafie jedną, do której upycham latem swetry żeby mi niepotrzebnie nie zajmowały miejsca na półce. A że ostatnio mieliśmy aż 11 stopni zmuszona byłam jakiś cieplejszy ciuch stamtąd wyjąć. Emilka odkryciem walizki była zachwycona ;-)
no wreszcie! Już myślałam,że pojechałaś na egzotyczne wakacje i nie masz zamiaru wracać!
OdpowiedzUsuńEmilka biega?Bo Grzesiek , kurczę, leniwy;(
Od razu na czworaka i ...perszing!
Nagroda świetna- zwłaszcza pudełko;))
W tym roku na egzotyczne wakacje chyba tylko w wujkiem Google ;-)
UsuńNie biega. Zrobi dostojne dwa kroczki, po czym dochodzi do wniosku, że na czworakach bezpieczniej i szybciej i tyle ją widzieli. Także ma coś wspólnego z Grzesiem ;-)
I mnie, i mnie, pudełko urzekło naj, najmocniej! Kocham takie pudełeczka:-) Ale i tym kwiatuszkom niczego nie brakło, cudny bukiet!
OdpowiedzUsuńA co musiałyście wykonać, by zgarnąć taką wypasioną nagrodę?;-)
Trzeba było zamieścić fotkę z podobizną mamy i dziecięcia oraz rozwinąć zdanie "Jestem mamą i..." ;-) dobrze, że była ograniczona liczba znaków na wypowiedź, bo pewnie do teraz bym jeszcze pisała ;-)
UsuńSuper, a kwiaty rozumiem również kurier wręczył?
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie. Pan tylko pudło przytargał, a z kwiatami przybyła jakaś niewiasta ;-)
UsuńSprytne zagranie ze strony BoboVity ;). Za jednym zamachem zadowolili i tę dużą i tę małą Kobietkę ;).
OdpowiedzUsuńMałą to nawet nakarmili (przemilczymy, że duża wyżera resztki ;-)
UsuńNo gratuluje. Też jestem z tych co to nigdy nic nie wygrali więc domyślam się jak smakuje zwycięstwo w takiej chwili =)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńZawsze musi być ten pierwszy raz, także przyjmijmy opcję, że JESZCZE niczego nie wygrałaś ;-)
Piękne kwiaty. Pudełkiem pewnie zajmie się Emilka:)
OdpowiedzUsuńPudełko służy głównie jako podest, na który mała akrobatka wdrapuje się z wielkim zapałem, a dla matki stanowi wieczne utrapienie, bo muszę nieustannie pamiętać, o tym żeby wychodząc z pokoju kłaść go gdzieś wyżej.
Usuń