Kocham cię życie za małe cuda dnia powszedniego... i ludzi, jakich stawiasz na mojej drodze.
Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Nie spodziewałam się gości, zwłaszcza o tej porze, więc leniwie opuściłam na podłogę jedną nogę, drugą nogę i zastygłam, w nadziei, że delikwent pod drzwiami zdąży się rozmyślić zanim zwlokę z tej kanapy resztę członków.... Niestety moje płonne nadzieje przerwał drugi dzwonek, nieco bardziej natarczywy i stanowczy. Poszłam otworzyć...
Po drugiej stronie drzwi czekała na mnie niespodzianka
Ten świat może i nie jest najlepszym z możliwych, ale wystarczy rozejrzeć się wokół aby dostrzec, jak wielu wspaniałych ludzi po nim kroczy. Dziękuję Stokrotko, za to że mi o tym przypomniałaś i za ten śliczny, słoneczny bukiet, do którego uśmiecham się dziś cały wieczór :-)