Podświadomie ciągle myślę, że Emilka to wciąż jeszcze okruszek maleńki, ale coraz częściej łapię się na tym, jak wiele rzeczy już potrafi nam zakomunikować. W ciągu ostatnich kilku dni skrupulatnie notowałam na kartce wszystkie słowa, jakich używa, bo byłam ciekawa, jak faktycznie bogate jest jej słownictwo. Zupełnie nieobiektywnie stwierdzam, że jak na półtorarocznego malucha mówi bardzo dużo, ale co innego przeświadczenie matki o wspaniałości i wyjątkowości swojego dziecka, a co innego dowody spisane czarno na białym ;-)
Emilkowy słownik - stan na LUTY
baba banda - babcia Wanda
baba mania - babcia Marysia
dziadzia - dziadek
Ala - Agatka (Aga widocznie jest zbyt skomplikowane)
Ania
uła - wujek (skąd jej się to wzięło pojęcia nie mam)
cicia - ciocia
pan
pani
koko - kura
pipi - ptaszek
miś
hał - pies
miał - kot
dzidzia - dziecko
pa - na do widzenia
hej -używane jako: hej ty patrz na mnie ;-)
brum - w zasadzie wszystko co jeździ
kupa - wiadomo (szkoda tylko, że po fakcie ;-)
si - siku
apa - jak chce żeby ją podnieść
bam - kiedy coś spada
bam - kiedy coś spada
niam - jeść
piś - pić
piś - pić
huśtu - huśtawka
pleple - proszę
cii - cicho
buu - zimno
haa - gorąco
tam
tu
to
pleple - proszę
cii - cicho
buu - zimno
haa - gorąco
tam
tu
to
nia - nie ma
jajo
nie
tak
ten
dzili - słoń (mój ulubiony wyraz)
płyn
dyn dyn - dzwonek
choć - chodź
tapka - czapka
jajo
nie
tak
ten
dzili - słoń (mój ulubiony wyraz)
płyn
dyn dyn - dzwonek
choć - chodź
tapka - czapka
śtół - stół, ale też jej krzesło do karmienie
ojej - gdy coś się przewróci, rozsypie itp
Dopisek:
nona - noga
mamy/mam
myje
ziupa - zupa
ciuf - pociąg
nona - noga
mamy/mam
myje
ziupa - zupa
ciuf - pociąg