środa, 20 maja 2015

Profilaktyka grzybowa

Rozmawiamy sobie o grzybach (zadanie z teczki trzylatka)

E: to jest muchomor...ma taką wysypkę...
E: i jak się ją dotknie to swędzi tak że nie można wytrzymać

Hę?
Chyba byłam chora, jak na biologii była o tym mowa.

niedziela, 17 maja 2015

Bo wielką poetką trzeba się po prostu urodzić

Emilia leży na łóżku i zamiast spać zajmuje się radosną twórczością.

E: mama, tata i Emilka to kochająca się rodzinka...
E: O! nawet się rymuje...hej powiedzieć wam ŚWIETNY wiersz?

I do tego taka skromna.

piątek, 15 maja 2015

Dzień dobry to brzmi nudnie

Wchodzimy do domu. Emilia już od progu woła:
- hop, hop, gdzie jesteś mój radosny ojcze?

Jak słowo daję nie wiem, skąd ona bierze te teksty.

środa, 13 maja 2015

Miłość niejedno ma imię

Emilka siedzi na ubikacji. Po chwili wydziera się na całe gardło (chciałam w tym miejscu zauważyć, że jestem ślepa, a nie głucha):
E: mamo, mamoooo chodź mi pomóc.
Ja: zrobiłaś kupę?
E: nie, siku
Ja: hę? to dlaczego nie wytarłaś się sama? Przecież doskonale potrafisz, to nie jest trudne... (bla bla bla...gderam tak sobie 5 minut)
E:...i tak cię kocham

wtorek, 12 maja 2015

Miłośniczka fauny

Korzystając z pięknej pogody otwieram drzwi na balkon, co z jednej strony ułatwia przebywanie domowników na zewnątrz, a z drugiej umożliwia swobodne odwiedziny naszego lokum przez różne żyjątka boże. Tym razem z wizytą wpadła mucha. Emilka porwała z kuchni ścierkę i dalej ganiać za muchą po całym mieszkaniu. W pewnym momencie pobiegła po coś do kuchni, wraca i pyta:
- a gdzie jest moja mucha? muszkooo... muszkooo wracaj, pobawimy się jeszcze

Muszka chęci dalszej zabawy nie wykazała. Dziwna jakaś. Ba! Od tej pory w mieszkaniu nie pojawiło się nawet pół robaczka. 

poniedziałek, 11 maja 2015

Stylówa

Zaplotłam Emilce dwa warkocze francuskie. Wieczorem podczas kąpieli rozplatam jej włosy i mówię:
- zobacz jakie masz piękne loki na głowie
Emilia zerka w lustro, obraca głowę w jedną stronę, w drugą, po czym stwierdza:
- tragedia!