poniedziałek, 12 września 2011

Bezsenność w Seattle

Emilia przechodzi pierwszy skok rozwojowy. Zgodnie z tym, co mi tu piszą mądre głowy jest to okres wrażeń, w którym "Maluszek stajesię jakby bardziej uważny, zaczyna interesować się światemzewnętrznym, sprawia wrażenie "obudzonego ze snu". Niemowlę możeczuć przerażenie, niekiedy boi się tych wszystkich bodźców, tego,co widzi, czuje, słyszy, i dlatego nie rozumiejąc tego, reagujepłaczem i krzykiem"
Na razie zauważyłam, że córeńka więcej je. Praktycznie w ciągu dnia potrafi domagać się mleka co godzinę, także nie jest lekko. Wciąż jeszcze często zasypia przy piersi, ale jak tylko odkładam ją do łóżeczka budzi się. A nawet jeśli pozornie śpi to wierci się, energicznie macha rączkami, kopie nóżkami, obraca główką i popłakuje. Dla odmiany w nocy przesypia jednym ciągiem 5-6 godzin, co wbrew pozorom wcale nie jest takie fajne, bo bez przerwy budzę się i sprawdzam, czy wszystko z nią w porządku. Ciężko ma ze mną to moje dzieciątko. Nie śpi - źle, śpi - też źle. Naprawdę trudno mi dogodzić ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz