niedziela, 13 maja 2012

Ogłoszenia pariafialne

Uroczycie oświadczam, że nadeszła wiekopomna chwila, w której z ust mej córeńki po raz pierwszy, zupełnie świadomie, padło słowo MAMA! Dzięki czemu od razu w niepamięć poszło, że urządziła nam dziś pobudkę o 5:50, (co jej się nigdy do tej pory nie zdarzyło), a ja musiałam dłuższą chwilę tkwić z głową pod kranem z zimna wodą, gdyż o tak barbarzyńskiej porze nie ma ze mną żadnego kontaktu. Wszelkie ludzkie odruchy zaczynam zdradzać dopiero grubo po 7:00 ;-)

Poza tym idą nam kolejne dwa zębolki i już, już prawie był w ogródku i witał się z gąską, ale ciutkę im jeszcze brakuje. Zauważyłam, że u Emilki ząbkowanie objawia się tylko jedną rzeczą - dłużej i częściej domaga się cyca. Ewidentnie działa to na nią odprężająco-znieczulająco, bo jak tylko się do niego dorwie, to aż sobie wzdycha z ulgą. Gryzakami natomiast zupełnie gardzi i ogólnie jak przy wyżynaniu się górnych gryzła wszystko co popadło, tak teraz buzia otwiera się tylko do jedzenia.
Nauczyła się machać rączką i mówić "pa, pa" Drobny szczegół, że robi pa zarówno jak ktoś wychodzi, jak i przychodzi do domu, ale oj tam, oj tam, kto by się przejmował takimi drobiazgami ;-) Coraz sprawniej idzie jej wstawanie: przy kanapie, łóżku, koszu z zabawkami i nodze mamy wychodzi jej rewelacyjnie. Reszta sprzętów cierpliwie czeka na dostąpienie zaszczytu stanowienia podpory. Potrafi trzymając się poręczy przejść na drugi koniec łóżeczka i zrobić kilka kroków wzdłuż kanapy. Niestety okazuje się, że o ile wstawanie to mały pikuś, o tyle siadanie stanowi wyższą szkołę magii i wykonaniu Emilki kończy się:
a) plaśnieciem na tyłek przy akompaniamencie głośnego zawodzenia (bo jakże to tak?)
b) rozglądaniem się w koło z nieszczęśliwą miną w poszukiwaniu ofiary, która pomogłaby zmienić pozycję w sposób nieco bardziej komfortowy.
Przestała także reagować płaczem na nieznajomych. Teraz dla odmiany wpatruje się w takiego delikwenta w głębokim skupieniu, po czym pytająco unosi brew! (można pęknąć, słowo daję) Ostatnio wykonała ten numer na dwóch chłopakach stojących za nami w kolejce do kasy, którzy na dodatek coś tam do córeńki zagadywali. Ich komentarz, bezbłędny: "To chyba znaczyło: You talkin' to me?" ;-)

A na koniec kajam się i o wybaczenie proszę ;-) Bardzo dziękuję za wszelkie nominacje jakie od was dostaję i zaproszenia do zabaw, ale najzwyczajniej w świecie nie wyrabiam się "tfurczo" i nie mam kiedy wziąć w nich udziału. Ostatnio obliczyłam, że samo przejrzenie i skomentowanie waszych blogów zajmuje mi 2 godziny! A wcale nie jest ich jakaś porażająca ilość. Jeżeli sama chcę napisać notkę odpowiedzieć na komentarze u siebie, do tego skrobnąć jakiegoś maila, zamienić dwa słowa na gg to wychodzi mi, że musiałabym tu siedzieć ładnych parę godzin dziennie. A życie pit, pit, pit, także wiecie, rozumiecie ;-)

Dopisek 15.05.2012
Obie dolne dwójeczki obecne! ;-)

34 komentarze:

  1. Rozumiemy, rozumiemy, dzieci nie mam a życie i tak pit, pit, pit... Emilka musi być rozbrajająca z tymi minami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie nieobiektywnie śmiem twierdzić, że zawsze jest rozbrajająca ;-)

      Usuń
  2. Pewnie cały dzień unosisz się z dumy nad ziemią :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ograniczyłam się do usmarkania kilku paczek chusteczek ;-)

      Usuń
  3. Jeeeah gratulacje:) i brawo dla Emilki:)
    Chciałabym zobaczyć tą minkę.
    I życzę oby przeszło szybko małej wstawanie w tych godzinach, bo wiem jak to znosisz :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrywanie się przed pianiem kogutów póki co było jednorazową akcją (i chwała wam bogowie za to) a celem podziwiania minek zapraszamy do nas ;-)

      Usuń
  4. Gratulacje;) Ja tez czekam niecierpliwie;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Agata (inna)14 maja 2012 17:50

    Hej! Kolejny raz chciałabym prosić o notkę (lub odpowiedź na komentarz) dotyczącą diety Emilki. Ja nie jestem pewna czy karmię synka prawidłowo. Lekarz lekarzem, ale zawsze raźniej usłyszeć co nieco od jakiejś MAMY :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się napisać co nieco na ten temat ale z góry uprzedzam, że jestem nieco ześwirowana na punkcie odżywiania zwłaszcza Emilki, więc raczej niczego mądrego się ode mnie nie dowiesz ;-)

      Usuń
    2. E tam :) Ja też mam hopla na tym punkcie i jak mi pediatra wczoraj powiedziala, ze w dziesiatym miesiacu powoli mogę dawać chlebek na śniadanie to osłupiałam, bo nie wyobrażam sobie JUŻ za dwa miesiące podawać czegoś innego niż papki, mleka i kaszki :) Na szczęście ona mi powiedziała "Ja w sumie też mojego syna karmiłam późno "normalnie", ale takie są ogólne schematy :) DLatego chciałam podpytać innych mam odnośnie jadłospisu swoich pociech :)

      Usuń
    3. Ja generalnie utożsamiam się z teorią, że dziecko do ukończenia pierwszego roku życia powinno być karmione głównie mlekiem. Cała reszta jest tylko i wyłącznie posiłkiem uzupełniającym Szerszy opis będzie jak tylko zbiorę się w sobie ;-)

      Usuń
  6. te ząbki to u Was jak trawa na wiosnę :D hehe a u nas wciąż cisza... przed burzą :) No i gratulacje MAMO :) A wiesz, że brzdąc mój też w ostatnich dniach coraz częściej woła mamamamamamam :) tylko chyba jeszcze nie do końca wie że mama to MAMA:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo kochana, on doskonale wie, że mama to mama. My się o tym przekonaliśmy jak Emilka zaczęła się samodzielnie poruszać. Wystarczyło żeby Księciunio powiedział idź do mamy albo zapytał gdzie jestem, a mały pomykacz zaraz mnie namierzał ;-)

      Usuń
  7. Bajko, jesteś pewna, że to było jedno słówko, a nie pełen tekst: "Mama, wstawaj, jeść!" ? :-) Wojtek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojtku, w pewnym wieku słowa są zbędne, wystarczy jedno spojrzenie, a mama pędzi do kuchni robić obiadek ;-)To tylko dorośli muszą się nagadać pół godziny żeby było wiadomo o co im chodzi. Dziecku wystarczy jedno MAMA i jest wzięte na ręce, wycałowane, wyprzytulane i zabawiane przez resztę dnia ;-)

      Usuń
  8. No to troche szkoda, ze masz juz swojego Ksieciunia, bo Emilka brzmi jak zawolana kokietka i magnes na facetow! ;)
    Gratulacje MAMO!!! Kurcze, moja mloda to ani mama ani tata swiadomie jeszcze nie gada! W ogole nic nie gada! Przez jakis czas mowila "da!", wyciagajac po cos raczke i myslelismy, ze ma to byc "daj", ale teraz przestala to powtarzac. :(
    No a zebolki u Emilki to wyrastaja jak grzyby po deszczu! Moja (rok ukonczony 2 tyg temu) nadal tylko 2 na dole. U gory wyglada, ze lada moment sie przebija, ale czekamy juz tak tydzien i nic...
    A pa pa to musi byc dla dzieci strasznie skomplikowane! Moja narazie nie skumala, ze macha sie jak sie kogos wita lub zegna. Jak powiesz "zrob papa" i pokazujesz, ze ma pomachac, to patrzy na ciebie jak na wariata. Za to czesto odwraca sie i pomacha ni z gruchy ni z pietruchy podczas zabawy. :)
    Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko wiesz, Emilka zarywa głównie do osobników poważnie małoletnich, a ja nie chciałabym żeby mnie jakiś prokurator gonił po mieście ;-)

      U nas właśnie dziś przebiły się obie dolne dwójki i mamy już 8szt! A wiesz jakie to uczucie jak taka mała paszcza nagle, zupełnie niespodziewanie zaciśnie się np na twoim udzie? Niezapomniane! Także naprawdę nie masz czego żałować.

      A z tym "pa pa" to jakaś bardziej skomplikowana sprawa. Emilka bez problemu macha i mówi jak ktoś wychodzi (oraz przychodzi ;-) ale pod warunkiem, że nikt jej nie każe. Jak tylko z naszych ust padnie zrób pa pa to nie ma najmniejszych szans żeby zrobiła ;-)

      Usuń
    2. Maloletnich mowisz? Hmm... Dla matki za mlodzi, dla corki za starzy... No to klops! ;)
      Aj, wiem z tymi zebolami, moja potrafi niezle uciac tymi 2 posiadanymi! :) A gryzie czesto i z zapamietaniem. Zawsze jak ja karmie przezywam stres bo boje sie, ze w ktoryms momencie najdzie ja, zeby "se" cyca dziabnac! ;)
      Agata

      Usuń
    3. Nawet mi nie mów. Wszyscy mnie straszyli pogryzionymi sutkami jak tylko u Emilki pojawił się pierwszy ząb, ale okazuje się, że moje dziecko jest mądre i wie, że cyca należy szanować ;-)

      Usuń
  9. Śmieszne są te marsowe miny u dzieci. Oj wiem coś o tym uciekającym czasie,szczególnie wiosną i latem gdy praktycznie cały swój wolny czas spędzam z małym na spacerach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emilka chyba odziedziczyła po mnie bogatą mimikę, bo czasem patrząc na nią można pęknąć ;-)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) No ba, spuchłam z dumy ze dwa kilo ;-))

      Usuń
  11. Moja Inka, miesiac mlodsza od Emilci codzinnie pobudkę rodzicielom robi o 5!!! jak przychodzę na ósmą to ją na drzemkę kładę...masakra...
    Buziaki dla Emilki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba bym popełniła jakieś harakiri ;-) Raz na 9 miesięcy mogę jej wybaczyć takie tortury, ale codziennie chyba bym nie zdzierżyła ;-)

      Usuń
  12. =D. Krystian ma tendencję do pobudki o 6.00. =o. Nawet nie wyobrażasz sobie jak ja człapię zrobić mu mleko - dzisiaj zamiast nalać do butelki.. wodę wylałam obok niej. =). Butelkę od wody próbowałam usilnie zakręcić smoczkiem, a butelkę pod pogrzania zamknęłam w lodówce. =D. Litości nie ma. =D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, łączę się w bólu i podziwiam że tylko na wylewaniu wody obok butelki się kończy ;-)Ja kiedyś robiłam nam o jakiejś nieprzyzwoitej porze herbatę do termosu na wypad w góry. Na miejscu okazało się, że termos zawiera tylko i wyłącznie torebkę herbaty ;-)

      Usuń
  13. A to, o której Emilia zwykła wstawać na co dzień (?) No ja ostatnio dostąpiłam zaszczytu wstawania do Majki w nocy, czasem kilka razy. Tym samym jestem od dłuższego czasu tak niewyspania, że mam wrażenie, że nasze zęby wychodzą od zawsze =) Przyznam szczerze, że teraz okazuje się, że ta wcześniejsza pobudka po 5:00 była naprawdę w porządku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas pełna rozpusta - Emilka budzi się zazwyczaj koło 8:00, także spokojnie zdążę dojść do siebie i nasze dziecko nie musi oglądać matki pod postacią zombi ;-)
      Współczuję ci tego wstawania, ale kiedyś w końcu te ząbki wyjdą i będziesz mogła odespać. Przynajmniej do chwili wyżynania się kolejnych :/

      Usuń
  14. Fajnie poczytać takie newsy, znów mi wspomnienia wróciły:-)
    Taki niemowlak to każdego dnia potrafi matkę wprawić i w zachwyt ( no ba!), i w zdumienie i w uciechę tak mocną, że sama stwierdziłaś, iż w niepamięć idą sobie na przykład takie wczesnoporanne pobudki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja z kolei z pewną obawa czytam o poczynaniach twoich przystojniaków i tylko po cichu łudzę się, że może z dziewczynkami jest łatwiej ;-)

    OdpowiedzUsuń