czwartek, 12 lipca 2012

Sprawiedliwość

A jednak istnieje! Moja mama przez wiele lat pracowała w szczególnych warunkach. W kwietniu tego roku osiągnęłą wiek pozwalający na ubieganie się o wcześniejszą emeryturę. Niestety ZUS był innego zdania. Dziś odbyła się pierwsza i ostatnia sprawa, podczas której sąd pracy przyznał mamie świadczenia emerytalne i nałożył na ZUS obowiązek wypłacenia zaległej emerytury. Wszyscy jesteśmy w szoku. Byliśmy przygotowani na kilkuletnią batalię, jak to w polskich sądach bywa, a tu taka niespodzianka. 

A Emilka zaliczyła wczoraj pierwszy podryw. Zrobiła na wybranku takie wrażenie, że po wspólnej zabawie tata musiał go siłą ciągnąć do domu i to przy akompaniamencie takiego ryku, że wszyscy przechodnie zatrzymywali się i przyglądali scenie. Czarno widzę przyszłość i swoje zdrowie psychiczne, jak córeńka faktycznie zacznie chodzić na randki ;-)

14 komentarzy:

  1. Gratulacje dla mamy za odwagę wystąpienia przeciwko urzędowi;) i miejmy nadzieję, ze SUS się nie odwoła, ja na wyrok sądu w mojej sprawie muszę zaczekać jeszcze ponad tydzień, a rozprawy były dwie plus jedna odwołana więc tutaj naprawde odbyło się to błyskawicznie.

    A ja tez osoatnio sobie myslałam co to bedzie jak Stokrocia zaczeni dorastać, tyle ze ja pomyslałam że jak ona będzie taka jak ja to ja chyba zwariuje... nie wiem czy leczenia zapobiegawczego nerwicom już teraz nie powinnyśmy wdrożyć;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mamy taką nadzieję, za 2 tygodnie wyrok się uprawomocni, a do tego czasu trzeba trzymać kciuki ;-)
      Ja byłam wyjątkowo spokojną nastolatką tyle, że Emilcia póki co niewiele ma ze mnie, raczej poszła w tatę, więc chyba też nie mam się z czego cieszyć ;-)

      Usuń
  2. Ty koleżanko pilnuj Emilki adoratorów bo wiesz że ona obiecana Przemusiowi:)
    Cieszę się że mamie się udało z tą emeryturą moja też idzie od września na zasłużony wypoczynek będą mogły się cieszyć wnukami jak to prawdziwe babcie :P pozdrawiamy fotka wysłana:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pilnuję pilnuję, gorzej jak zacznie biegać, bo wiesz stara jestem, kondycja już nie ta ;-)

      Usuń
  3. No to rzeczywiście, patrząc na polskie realia miała ogromne szczęście i jest przykładem na to, że jednak chyba warto wierzyć i chociaż nielicznym to się udaje. Aczkolwiek chyba nie tak powinno być. W każdym bądź razie gratulacje.

    A co na to tata Emilki (?) =)

    Ps. Bajko poprosimy o odpowiedź na komentarz do notki: http://wnajprostszychslowachoswoimzyciu.blogspot.com/2012/07/niemleko.html =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tata póki co nie czuje się faktem zaniepokojony, aczkolwiek wiatrówkę już posiada ;-)

      Usuń
  4. No, jak Emilka bedzie zawsze takie wrazenie robic na chlopcach, to bedzie ja na codzien otaczalo grono zdesperowanych wielbicieli. Szczesciara. :) Ale z wczesniejszego komentarza widze, ze ona juz zareczona, jak za dawnych, dobrych czasow... Czyzby rodzice woleli nie ryzykowac? ;))
    A dla Twojej mamy gratulacje za odwage! No i jestem pod wrazeniem, ze przy pracy polskich urzedow i sadow, udalo sie to zalatwic tak szybko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak w pierwsze lepsze ręce jej nie oddam ;-) Także narzeczony już jej rośnie, wiesz przezorny zawsze ubezpieczony i takie tam ;-)

      Usuń
  5. Cieszę się,ze udało się mamie wygrać bo faktycznie ciężko z naszym prawem, sama mam rozprawę w sądzie z sąsiadami i mam nadzieje,ze pozytywnie to się skończy.

    butki kupione?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja trzymam kciuki za pozytywny obrót spraw :-)
      Kupione. Będzie o nich osobny post ;-)

      Usuń
  6. Jak widać z molochami można wygrać! I dobrze!Świat idzie do przodu!A Emilka ma niesamowitą siłę rażenia;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy odrobinie szczęścia, z dobrym adwokatem i zdyscyplinowaną ekipą pracowniczą można :-) Także jest jeszcze nadzieja dla tego kraju ;-)

      Usuń
  7. Fajnie, że tak się Twojej mamie udało. Stres ją ominął, a skoro dostała to faktycznie zasłużyła ;).
    A w przyszłości będziesz kawalerów Emilki podglądać zza firanki jak pod drzwiami będą czekać a potem przy kubki herbaty będziesz słuchała relacji rozanielonej Małolaty ;).
    U mnie tak zawsze jest, bo Mama to najlepsza kumpelka ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się coś wydaje, że będę często "przypadkiem" spacerowała zupełnie niedaleko Emilki i jej adoratora ;-)
      A tak poważnie to bardzo bym chciała być mamą, której można się zwierzyć przy kubku herbaty :-)

      Usuń