czwartek, 5 maja 2011

Szczerość

Spotkałam na mieście kuzynkę z córeczką. Wstąpiłyśmy do sklepu rybnego celem nabycia jakiegoś truchła na jutrzejszy obiad. Wiadomo, w rybnym zapach jest dosyć specyficzny. Amelka weszła, pociągnęła nosem, skrzywiła się i głośno oświadczyła:
- fuj! jak mój tatuś pierdzi, to też tak śmierdzi.

Kuzynka zapadła się pod ladę, a ja się posikałam ze śmiechu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz