Osobisty Książę z bajki ma jeden poważny mankament – wybiórczą głuchotę, która dopada go zawsze kiedy wymawiam słowo „zrób”. Poprosiłam go żeby schował deskę do prasowania. Powtórzyłam raz, drugi, trzeci...
Ja: deskę schowaj!! Ile razy mam powtarzać?!
On: no przecież już idę, po co te nerwy?
Poszedł, schował, wraca i udając obrażonego mówi:
On: idę poprzytulać kotę. Ona przynajmniej jest miła.
Ale obiadu nie ugotuje :-P
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz