niedziela, 11 grudnia 2011

Czy jest na sali lekarz?

Muszę sobie kupić płaszcz, żeby przez nadchodzące święta przemaszerować z klasą i elegancją, tak sobie postanowiłam parę dni temu grzebiąc w szafie. Wprawdzie jestem już szczęśliwą posiadaczka płaszcza zimowego, ale ponieważ jest w kolorze écru, (naprawdę nie wiem co mi przyświecało podczas  kupowania go) kompletnie nie mam co do niego założyć. Pomysłów z czym by ów nabytek móc połączyć również brak. Jakoś żaden kolor nie chce mi do niego spasować, więc płaszczyk zamiast zdobić moją skromną osobę zimową porą, głównie wisi w szafie. Gdyby zaglądał tu jakiś Gok Wan, Piotr Sałata, czy Tomasz Jacyków (chociaż nie, ten ostatni może niekoniecznie) to czekam na sugestie ;-)
A tymczasem....
Wybrałam się na zakupy. Płaszczy wszędzie dzikie tabuny, we wszystkich możliwych wzorach, fasonach i kolorach i zapewne dlatego do domu wróciłam z... kombinezonem dla Emilii. Czy muszę dodawać, że aktualnie jest to czwarty zimowy kombinezon mojego dziecięcia? (Tak, wiem idę leczyć nogi, bo na głowę to już za późno)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz