poniedziałek, 5 grudnia 2011

Zostań bohaterem w swoim domu

Myję sobie włosy w niedzielny poranek kiedy z pokoju dobiega mnie rozdzierające: Kooooooooooochanie! Chodź tu szybko!
Pal licho szampon w oku, stan przedzawałowy i łokieć złamany w trzech miejscach (bo w takich momentach otwory drzwiowe zazwyczaj są za wąskie żeby się w całości w nich zmieścić) pędzę na złamanie karku do pokoju, przed oczami mając co najmniej scenariusz ósmej części "Piły" i już od progu dyszę:
- co się stało?!
- kupa - odpowiada pełniący honory porannej niani tatuś
- hę? - moje niedowierzanie osiąga wielkość góry lodowej
- ale zobacz JAKA kupa - ciągnie niezrażona niczym głowa rodziny
- uwierz mi widziałam takich kup już setki, na temat kup mogłabym napisać całą książkę, więc jedna więcej do niczego potrzebna mi nie jest - uświadamiam go, wykonując w tył zwrot w celu powrotu do łazienki i usunięcia szamponu z oka, zanim mi wyżre gałkę oczną do kości (swoją drogą z czego oni robią te szampony? naprawdę skłonna jestem przysięgać, że zawierają śladowe ilości kwasu solnego, bo nie wiem co innego mogłoby tak szczypać) - przebierz ją i tyle
- ale ja nie mogę przebrać tej kupy - dolatuje mnie już w progu
- a to niby dlaczego?
- BO ONA MNIE PRZERAŻA

PS
Z racji tego, że mnie znowu ktoś w Onecie bardzo nie lubi i wrzucił notkę na stronę główną uprzejmie informuję, iż wszystkie złośliwe, chamskie, obraźliwe albo co gorsza nie przypadające do gustu szanownej cenzorce komentarze będą usuwane. Tak więc,  drogi czytelniku, jeżeli masz zamiar napisać coś co może mi się nie spodobać podrap się lepiej po główce, bo zapewniam że będzie to lepiej wykorzystany czas :-P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz