poniedziałek, 30 stycznia 2012

Akrobacje z ziemniakiem w tle

Nie mam siły do tego Onetu. Od rana uparcie wmawia mi, że mój blog nie istnieje na przemian z tym, że jednak nic mu nie dolega.

Potrzeba mi waszego doświadczenia - czy ziemniaki mogą uczulać? Wprowadziłam je Emilce do diety i zrobiła się jej na policzku czerwona szorstka plama, składająca się z takich jakby maleńkich, gęsto usianych krosteczek. Nie mam pojęcia co to może być, tym bardziej że występuje tylko w tym jednym miejscu. Obserwuję to od kilku dni, ale jak dotąd nie zauważyłam żeby chciało zacząć znikać. A nie uśmiecha mi się w tym mrozie latać gdzieś po lekarzach.

Poza tym ostatnio ulubionym zajęciem córeńki stało się obracanie się na brzuch. Wystarczy na chwilę gdzieś ją położyć i od razu jest myk na brzuch. Po czym przypomina sobie, że przecież ona NIE lubi tej pozycji, a ponieważ jeszcze nie odkryła tajemnego triku obracania się z powrotem na plecy zaczyna się lament. Czasem potrafimy spędzić dłuższą chwilę przewracając się tak w tę i we w tę. Ale w największe zdumienie wprawiła mnie dziś w nocy. Budzę się, patrzę a ona leży na brzuszku, podpiera się na nadgarstkach, patrzy na mnie i uśmiecha się szeroko. Całkowicie mnie tym rozłożyła :-) W takich momentach gorąco żałuję, że ludzkie oko nie ma funkcji robienia zdjęć, bo tak naprawdę większość tych naprawdę wyjątkowych momentów bezpowrotnie umyka i nie zostaje po nich żaden ślad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz