wtorek, 8 marca 2011

Być kobietą, być kobietą...

Ladies and Gentlemen! A właściwie tylko Ladies (raz, że nie sądzę żeby tu zaglądał jakiś osobnik płci męskiej, a dwa w dniu dzisiejszym światem rządzą kobiety ;-) mam nadzieję, że dzisiejszy dzień upływa wam w sielsko anielskiej atmosferze, panowie noszą was na rękach, zasypują kwieciem, podają czekoladki na srebrnej tacy i są uosobieniem wszystkich waszych fantazji.
I bardzo proszę feministki o opuszczenie sali i nie zabieranie głosu. Może i kobieta faktycznie powinna być wielbiona cały rok, ale nie oszukujmy się - który Rysiek, Zdzisiek, czy Stachu by to wytrzymał?! I czy my aby na pewno chciałybyśmy cały rok być bóstwem na piedestale? (To w końcu dosyć nudna fucha i nogi bolą od stania ;-) Tak więc, niech sobie będzie ten Dzień Kobiet i niech ten biedny Rysiek, Zdzisiek, czy Stachu ma okazję raz w roku nam zaimponować ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz