środa, 23 marca 2011

Łóżeczko

Obleciałam wczoraj wszystkie kąty zaopatrzona w miarę i mierząc wszystko co się tylko dało (czego się nie dało też) I nijak wymyślić nie mogę jak tu upchniemy dziecięcy kramik? Normalnie marnie to widzę.
A  wszystko przez to, że zaczęłam się zastanawiać nad wymiarami łóżeczka. W sprzedaży dostępne są 120x60cm i 140x70cm (te drugie zazwyczaj można później przerobić na dziecięce łóżko) Niby funkcjonalne, ale czy ja wiem w jakim stanie będzie to łóżeczko za 3 lata i czy będzie się nadawało do dalszego użytku? Chyba jednak zdecydujemy się na mniejsze, a łóżkiem będziemy się martwili, jak delikwent osiągnie odpowiedni wiek.
Na dodatek Osobisty Książę z bajki podczas tych trudnych wyborów jest pomocny "inaczej":
ja: zobacz, może takie?
on: mhm, fajne
ja: a może to?
on: mhm
ja: albo takie? co o tym myślisz?
on: no fajne
ja: ale które ładniejsze?
on: wszystkie mi się podobają
ja: ale które najbardziej?
on: nie wiem, wybierz które tobie się najbardziej podoba Ja mogę wybrać wiertarkę albo kosiarkę
Po co nam kosiarka na trzecim piętrze mieszkania w bloku zaprawdę nie wiem. Siedzę więc i przeglądam setki stron, w oczach mi się już dwoi i troi, ale pomału zaczyna krystalizować mi się wizja. Ma być proste, białe, z trzema zakresami regulacji wysokości i wyjmowanymi szczebelkami.
O, coś takiego:
   
Chociaż zastanawiam się nad tymi wszystkimi dodatkowymi funkcjami, jak: opuszczany bok, doczepiane płozy dzięki którym łóżeczko może pełnić też funkcję kołyski, szuflada, czy montowane do nóżek kółka. Czy faktycznie ułatwiają życie, czy po prostu są zbędnym bajerem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz