poniedziałek, 14 lutego 2011

Miałam sen

Potomek mi się przyśnił.  Nasz własny dla ścisłości.  Widocznie moja szanowna psychika raczyła w końcu przyjąć do wiadomości, że to się dzieje naprawdę i nikt jej w konia nie robi. Niestety szczegóły snu dosyć szybko mi się rozmyły, ale pamiętam że potomek był świeżo urodzony, maleńki, płci męskiej i posikany ;-)
Ciekawe, czy będę mogła wpisać sobie do CV w dodatkowych umiejętnościach: wróżka jasnowidzka wykwalifikowana w warunkach domowych? ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz