Kocica wlazła na biurko i uznała za naturalne ułożyć swe członki na papierach Księciunia, który niestrudzenie ślęczał nad jakimś projektem.
- No co ty robisz?! Wynocha stąd, niedobry kocie!
Oczywiście ze strony kota zero reakcji.
Chwilę później:
- Kochanie, podaj mi pilota
Niby usłyszałam, ale jakaś taka średnio rozgarnięta byłam, nie wpadłam na to że to do mnie, w związku z czym reakcji nie wykazałam.
- Nikt mnie w tym domu nie słucha! Ani ten kot, ani ty!
- Kup sobie psa – zasugerowałam nieśmiało
Choć nieco nierozważnie, bo jeśli jutro przyjdzie do domu z psem, to co zrobię?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz