
poniedziałek, 18 lipca 2011
Dziewiątka
Niniejszym ogłaszam, że rozpoczęłyśmy dziewiąty miesiąc! Co niezmiernie mnie cieszy i mimo trudności z oddychaniem, jest powodem głębokich westchnień ulgi. Od razu jakoś mi lżej na duszy, bo na ciele wprost przeciwnie. Pierwszy raz w życiu ważę 60kg, co mój kręgosłup przyjmuje z lekkim niezadowoleniem. Trudno stary, przyzwyczajaj się, nie zawsze będę młoda, zgrabna i powabna. A przed tobą jeszcze kilka latek dźwigania słodkich kilogramów dziecięcia (a potem drugiego... a jak się rozpędzę to może i trzeciego ha ha ha)

Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz